Angielski (poziom CAE- tzn. przygotowuję się, żeby zdawać)+niemiecki+łacina+francuski (samodzielnie)
Kiedyś uczyłam się trochę sama czeskiego, bardzo fajny język, polecam :)
Co do łaciny, to wcale nie jest taka fajna sprawa. Dla mnie największą motywacją do nauki jest myśl, że kiedyś sobie z kimś porozmawiam w danym języku, a po łacinie raczej z nikim się nie dogadam :) Jeśli chodzi o podobieństwo słownictwa, to równie dobrze można się uczyć dowolnego języka romańskiego.
Mnie wkurza w łacinie to, że jej nauka polega głównie na wkuwaniu gramatyki, od czasu do czasu sentencji. Lekcję w lekcję tłumaczymy teksty. Z drugiej strony, jak ktoś lubi się bawić w rozszyfrowywanie różnych rzeczy to całkiem fajnie :)
Jeśli chodzi o nowogrecki- mi się bardzo podoba, japoński też spoko. W ogóle jest mnóstwo języków, które chciałabym poznać- norweski, chiński, białoruski, arabski (narzecze egipskie), hiszpański...