Liczba osob na miejsce rozni sie w zaleznosci od wybranego jezyka, bo sa sporzadzane oddzielne listy rankingowe dla kazdego. Kiedys na innym forum znalazlam ciekawa rzecz, dane z 2006, moze was to zainteresuje;)
Ogólem kandydatow zglosilo sie: 1 angielski: 543 =10 os/m; 1 francuski: 135 = 9 os/m; 1 hiszpański: 54 = 3,6; 1 niemiecki: 219 = 7,3; 1 rosyjski: 74 = 5 (w sumie 1025 osob)
W pierwszej turze przyjęto:1 angielski: 62;1 francuski: 18;1 hiszpański: 11;1 niemiecki: 30;1 rosyjski: 15; (136 osob) A ze nie wszyscy byli zainteresowani zlozeniem dokumentow...
Ogolnie propozycje studiow otrzymalo osob: 1 angielski: 88; 1 francuski: 23; 1 hiszpański: 12 (nie jestem pewna, ale chyba z hiszp. teraz zwiekszyli limit do 15); 1 niemiecki: 58; 1 rosyjski: 22
Minimalna ilosc punktow, ktora pozwolila na dostanie sie:
1 angielski: 187,5
1 francuski: 191,5
1 hiszpański: 177
1 niemiecki: 182,5
1 rosyjski: 178,5
(100% = 200 pkt.)
Wlasnie znalezienie tych danych w necie sklonilo mnie do wybrania angielskiego jako pierwszego jezyka, ale roznie to bywa w roznych latach. W roku w ktorym ja zdawalam prog z franc i ang wygladal podobnie (ja mialam 184 i bylam pierwsza pod krecha;)
Jesli chodzi o ludzi, to troche mnie zle zrozumiales.. Pewnie, ze sa tu ciekawi ludzie ze swoimi zainteresowaniami, lubiacy sie bawic, ktorzy widza tez COS poza nauka.. Chodzi mi o to ze sam musisz zadbac by wszystko ogarnac i sam na siebie pracowac, jasne - jest tu jakas tam pomoc, ale nikt nie bedzie Twoja Matka Teresa i nie zrobi czegos za Ciebie;) Moze gadam glupoty i moze wcale tak nie jest, ale po prostu widze lekki kontrast z moja poprzednia szkola, gdzie bylo bardziej widac hmm..tzw "altruizm" -ludzie dzialali wspolnie by wyjsc z czegos calo, bylo widac wieksza wspolprace (ale moze po prostu patrze na to inaczej z perpektywy czasu) w kazdym razie jesli chodzi o towarzystwo, to i tak nie jest zle:) Mozna znalezc fajnych kumpli, przyjaciol pewnie tez, ale to juz kwestia czasu:)
Jesli chodzi o prace, to ja rowniez, tak jak Ty, jestem zainteresowana praca np. w ambasadzie lub instytucjach europejskich. Z tego co wiem mozliwy jest wyjazd na staz tlumaczeniowy do luksemburga. Gadalismy z naszym nauczycielem ktory tez jest po ILS, mowil ze niewielu z jego znajomych pracuje w szkolach, wiekszosc zajmuje stanowiska w firmach, np. tlumaczy dokumenty. Ciezko powiedziec gdzie dostanie sie prace, sama jestem ciekawa co mnie czeka po ILS;] Tak czy inaczej, uwazam ze warto tu byc:) Tak wiec trzymajcie kciuki, zeby mnie nie wywalili;))) pozdr!