Oj, nie zgodze sie. Dziewczyn z "zadartymi nosami" jest tyle samo co dziewczyn, ktore sa sympatyczne i mile.
Oczywiscie mozna spotkac osoby, ktore polubimy od razu, ale tez takie, ktore beda nam sie wydawac sztuczne i patrzace na nas z gory.
Ja akurat nie mam prawie zadnych znajomych Polek, bo nie chcialam tylko sie ograniczac do osob pochodzacych z Polski, bo oczywiscie tak najlatwiej: mowimy tym samym jezykiem i czesto roznice kulturowe miedzy Polkami sa mniejsze niz miedzy Polkami i Francuzkami.
Ale wystarczy sie otworzyc i sprobowac sie zaprzyjaznic, a sie okazuje, ze nasze spostrzezenia, ze niby Francuzki sa zadufane i niemile szybko mozna zmienic.
Wedlug mnie mowienie: Polki sa takie i owakie, a Francuzki sa takie i owakie, nie ma sensu, bo znam mase Polek, ktorych styl zycia mi nie odpowiada i ich nie lubie, ale znam tez mase fajnych Polek. Ale jakbym miala generalizowac, to latwo moge podac mase negatywnych cech, ktore opisuja Polki.
Z moich pierwszych doswiadczen mialam wrazenie, ze Francuzki, ktore spotykalam sa skupione na siebie, chlodne i zamkniete w sobie. Ale z czasem poznalam wiecej Francuzek i po prostu przyjaznie sie z tymi, ktore lubie i ktore sa mile, usmiechniete, mozna z nimi o wszystkim porozmawiac i swietnie spedzic czas, a poza tym mozna na nie liczyc w kazdym przypadku.
Ale jak mowilam, moze po prostu mialam szczescie i nie spotkalam tych dziewczyn z zadartymi glowami, tylko normalne, fajne dziewczyny