Język francuski stosowany na Uniwersytecie Śląskim

Temat przeniesiony do archwium.
Witam! Poszukuję wszelkich informacji o tym kierunku... Jak bardzo różni sie on od romanistyki, czy dużo trudniej sie dostać, jakie są te "przedmioty ekonomiczne" i kiedy są realizowane, jaka atmosfera na studiach itp? Będę bardzo wdzięczny za kilka słów. Podaję też mój mejl: [email]
W porównaniu do romanistyki (również na Śląskim):
- jest trudniej!
- w ciągu pierwszych trzech lat różnice programowe wyglądają tak:
*romanistyka ma o jeden przedmiot więcej: Teoria literatury
*francuski stosowany zaś jest rozszerzony, w porównaniu do romanistyki o: językoznawstwo stosowane, wiedzę o tekście, francuski język specjalistyczny i dziennikarstwo
*inne przedmioty się pokrywają (historia literatury fr., wiedza o francji, historia francji, gramatyka opisowa itd) - wykłady prowadzone są łącznie dla obu grup, a ćwiczenia i konwersacje często prowadzone przez tych samych wykładowców
- nie orientuję się (jeszcze) co do różnic na MU, a tak naprawdę wtedy dopiero pojawiają się znaczne rozbieżności: FLA ma na pewno więcej przedmiotów (mikro- i makroekonomia, tłumaczenie specjalistyczne, teoria i praktyka przekładu itd.)
- na romanistyce opcja nauczycielska jest obowiązkowa; na francuskim stosowanym fakultatywna.


Ogólnie:
- jeśli chcesz zostać nauczycielem, nie warto się męczyć na FLA - prościej wybrać romanistykę, która i tak świetnie do tego przygotowuje
- jeśli chcesz tłumaczyć lub masz zamiar korzystać z języka jako narzędzia pracy w innym sektorze, wybierz FLA
- jeśli nie wiesz, co chciałbyś robić po studiach, wybierz FLA :) kierunek jest bardziej wszechstronny, daje więcej wiedzy ogólnej (ucząc się języka ekonomicznego, prawniczego itd. uczy się też oczywiście podstaw tych dziedzin) - opcję nauczycielską możesz zrobić na FLA bezpłatnie i tak, jeśli będziesz miał ochotę (możesz również z niej w każdej chwili zrezygnować, jeśli zmienisz zdanie).

Co do atmosfery na studiach - wszystko zależy od roku, bywają grupy prześwietne i bywają mniej wybitne. Jeśli chodzi o wykładowców - większość jest w porządku, a poziom studiów OK. Ponieważ łącznie francuski (fla+rom) studiuje jakieś 40 osób na roku, jest swojsko, przytulnie, wszyscy się znają, a problemów z notatkami nie ma :) Polecam i życzę powodzenia.
nie wiecie może ile osób jest na jedno miejsce? i czy na roku przewazają osoby np z kopernika? lub innych ze tak powiem francuskich lo?
W tym roku było 3,5 os na miejsce.
Z tego, co się orientuję, ludzie z Kopernika rzadko wybierają filologię romańską (bo w sumie po co? :)). Ja nie kończyłem francuskiego liceum, a dostałem 5,0 z pisemnego i ustnego (jestem starym maturzystą), pisemny udało mi się napisać bodajże najlepiej ze wszystkich (nie żebym się chwalił :p), a przypuszczam, że gdyby osoby z Kopernika przystąpiły do rekrutacji znalazłbym sie na szarym końcu listy rankingowej...
czy Ty jesteś Firem którego znam? ;)
kilkoro osób z mojego Kopernika i mojej klasy dwujęzycznej :P zdawało na romanistykę/francuski stosowany ;) na francuskim będzie jedna, Ela (pozdrów ją Firem na wstępie w październiku, to się dziewczyna zdziwi), na romanistyce 3, Dorota (chyba że wybrała inny kierunek), Asia i Daria. No i jeszcze 3 w NKJO ;)
Czyli wcale nie do końca było tak, że po co się dalej męczyć z francuskim po Koperniku, bo niektórzy - cóż - chcą.. :P
Jeżeli Ty jesteś tą Tajeczką z UAMu, to ja jestem tym firemem, którego znasz :) Po licznych perturbacjach związanych z moimi studiami trafiłem tutaj (to będzie mój....hmmm 4 kierunek studiów!!! ale ten mam już zamiar skończyć! :p). Jednak tego IJ przeżałować nie mogę...
Ludzie z Kopernika na romanistyce?? Jezzzzzu... Czy Wy macie na Śląski jakieś automatyczne przyjęcie po maturze? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że wypadłem aż tak dobrze podczas rekrutacji w konfrontacji z Kopernikowską młodzieżą. Poznałem kilka osób z tej szkoły będąc na medycynie i przyznaję, że ich poziom znajomości języka był naprawdę oszałamiający! To może ja od razu zrezygnuję z tych studiów i pójdę na odlewnictwo... :))
Pozdrowię z przyjemnością. Tylko... nie wiem jak masz na imie :)
tak, jestem ta z UAMu ;) szkoda że nie spróbowałeś.. ja się będę męczyć z angielskim na wiet-taj, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Automatyczne przyjęcie było tylko do NKJO, na romanistykę i francuski stosowany taryf ulgowych nie było, więc tym bardziej możesz być z siebie dumny ;) A wadą dwujęzycznych jest to, że z gramatyki i zwykłego codziennego słownictwa kulejemy (bo to było daaaaaawno temu, przez ostatnie lata - jak na filologii - bawiliśmy się głównie analizami tekstów literackich, a nie praktycznym językiem) - więc ja się w sumie aż tak bardzo nie dziwię Twojemu dobremu wynikowi - i gratuluję serdecznie ;) a jeśli miałeś egzamin ustny na francuski 15 lipca, masz ciemne włosy i byłeś z jakąś dziewczyną, to prawdopodobnie się widzieliśmy :P bo towarzyszyłam kumpelom.. ;)
Karolina :)
Mam czarne włosy i byłem na egzaminie z koleżanką. Tylko egzamin ustny miałem 13 (środa). O ile się orientuję 15 w ogóle już nie było wstępnych...
Daj mi swojego mejla, jeśli mogę prosić...
no tak, pomyliło mi się - nie moje egzaminy, więc nie utkwiła mi w głowe data ;)
[email] - proszę bardzo ;)
mam takie drobne pytanie - jak to jest z tym hiszpańskim lub włoskim? trzeba znać któryś z języków czy jest on nauczany od podstaw?

pozdrowienia, O.
Od całkowitych podstaw :)
A ten kierunek jest w Sosnowcu czy w Katowicach?
z tego co mi wiadomo to w Sosonowcu...
Wszystkie (!) filologie obce mieszczą się w Sosnowcu. Po prostu taki urok Uniwersytetu Śląskiego.
:>

prosze mi wybaczyć moją niewiedzę - ja 'nieco' zamiejscowa ;)

a i jeszcze zapytam o jedno - jak to jest z rekrutacją? czy jedyne co sie liczy to te punkty rankingowe? taki hmm 'osobisty' wynik nie ma zadnego znaczenia?
Temat przeniesiony do archwium.